Muszę przyznać, że pierwszy raz sięgnęłam po książkę tej autorki i nie zawiodłam się. Mafi ma swój niezwykły styl pisania. Jej dialogi i opisy są inne niż zdania innych autorek. Książka wciąga od pierwszej do ostatniej strony i daje poczucie niedosytu. Chciałoby się czytać więcej i więcej, aż przeżywa się rozczarowanie z powodu końca powieści... ALE SPOKOJNIE! Są jeszcze dwa tomy!
Opowieść o nastoletniej Julii zamkniętej w "psychiatryku" z powodu talentu do zabijania dotykiem wzrusza i szokuje. Zamknięta pośród czterech ścian bez towarzysza, bez dotyku innej osoby, niedożywiona... Nauczyła się żyć w surowych warunkach, w nieokreślonym czasie, za panowania Komitetu Odnowy... Tyle czasu wmawiano jej, że jest nienormalna, że sama zaczęła w to wierzyć.
Początek jest smutny, ale dalej dzieje się coś niezwykłego.. Coś smutnego, coś wesołego, coś romantycznego, ale nie do końca, coś miłego, coś radosnego... Książka pełna uczuć i niewypowiedzianych myśli bohaterki.
Rozdarta między światami. Całkowicie normalna oraz "chora".
Inna, ale taka sama jak my.
Utalentowana.
Silna.
Zimna i kochająca.
Cierpiąca w milczeniu.
Błyskotliwa.
Julia.
Po prostu perfekcja. Tak bym to nazwała.
Moja ocena książki: 10/10 - Dałabym więcej, ale skala mnie ogranicza.
Szykujcie się na kolejne recenzje!
Kilka ulubionych cytatów:
,,Próbuję zamachnąć się pięścią, ale chwyta mnie za przedramiona. Przytrzymuje je wzdłuż mojego ciała. Przyciska mnie do ściany. Jest znacznie silniejszy, niż się wydaje.
- Nie okłamuj się, Julio. Wrócisz ze mną, czy ci się to podoba, czy nie. Ale możesz zdecydować, że tego chcesz. Możesz się tym cieszyć...
-N i g d y - mówię łamiącym się szeptem. - Jesteś chory... Jesteś chorym wykolejeńcem, zwyrodnialcem...
- To nie jest właściwa odpowiedź - mówi i wydaje się szczerze rozczarowany.
- To jedyna odpowiedź, jakiej możesz się ode mnie spodziewać.
Jego usta są zbyt blisko.
-Ale ja cię kocham.
-Nieprawda.
Jego oczy się zamykają. Opiera czoło o moje.
-Nie masz pojęcia, co mi robisz.
-Nienawidzę cię."
,,Nienawidzę jego uśmiechu.
Nienawiść wygląda tak niepozornie, dopóki się nie uśmiechnie, dopóki nie obróci się i nie skłamie, a jej usta i zęby nie nabiorą cech czegoś zbyt biernego, żeby zadać mu cios pięścią.
-Julio.
Zbyt szybko wciągam powietrze. W gardle puchnie mi dławiący kaszel.
Jego szkliste zielone oczy połyskują w moim kierunku.
-Nie jesteś głodna? - słowa macane w cukrze.
-Jego dłoń w rękawiczce dotyka mojej. Zabieram ją tak szybko, że omal nie skręcam nadgarstka. "
,,
-Nic.
Kolejne 5 sekund.
-Mogę usiąść obok ciebie?
-Nie."
Do napisania! Niedługo może dodam rozdział!
Co sądzicie o recenzji?
Zaczynać drugie opowiadanie pt. ,,Wystarczy enter"?
Gratuluje ! Jesteś nominowana u mnie do LBA :D
OdpowiedzUsuńInformacje tu -->http://olineypl.blogspot.com/