Nigdy wcześniej nie zetknęłam się z powieścią tej pisarki (i nigdy o niej nie słyszałam), a pierwsza z nich, czyli właśnie opowieść o Tavii, zrobiła na mnie duże wrażenie.
TEKST Z TYŁU KSIĄŻKI
Tavia traci w katastrofie lotniczej rodziców, a sama - jako jedyna osoba na pokładzie - cudem uchodzi z życiem. Zamieszkuje u dalszej rodziny, chodzi na psychoterapię oraz... podkochuje się w przystojnym Bensonie. Kiedy ukazuje się jej tajemniczy chłopak widmo, a wokół dzieje się coraz więcej niezrozumiałych rzeczy, dziewczyna zaczyna podejrzewać, że przeszłość kryje niejeden sekret... Nie wiem jednak, że świat chyli się ku upadkowi, a ocalenie go wymaga porzucenia Bensona. A to jedyna rzecz, której Tavia nie zamierza zrobić.
Tak, jak już wspomniałam, niechętnie sięgałam po tą książkę, ale kiedy pewnego dnia już to zrobiłam, nie mogłam się oderwać.
Pierwszy rozdział, bardzo krótki, w tajemniczy sposób opisuje urywki katastrofy. Zaintrygowały mnie ostatnie akapity, które są słowami innej osoby niż Tavia. Oczywiście na początku nie wiedziałam, kim ona/on jest, ale kiedy w połowie książki okazało się, kto jest tą osobą, byłam totalnie zaskoczona!
Książka opowiada o nastoletniej Tavii, która została sierotą i musiała zamieszkać u Reece i Jai'a, rodziny, którą widziała zaledwie kilka razy w życiu. Dziewczyna uczy się w szkole internetowej, regularnie chodzi do psychologa, a wolne chwile spędza w bibliotece w towarzystwie Bensona - chłopaka, w którym się podkochuje. Stara się zwalczać poczucie winy, które gnębi ją od czasy katastrofy, ale nie potrafi. Obwinia się, że gdyby nie chciała lecieć do szkoły artystycznej, obejrzeć ją, nie doszłoby do kataklizmu. Zadręcza się, że nadal chciałaby iść do tej uczelni, mimo że po uszkodzeniu mózgu nie potrafi nic narysować. Poczucie winy narasta, kiedy dowiaduje się, w jaki sposób uratowała TYLKO SIEBIE z katastrofy...
Czytając tą powieść, nie wiedziałam, kto jest tym dobrym, a kto złym.Autorka opisała to tak, że nie sposób było się domyślić, kto jest kim. Udało mi się jedynie odgadnąć intencje jednej osoby, która od samego początku nie zdobyła mojej sympatii - chłopaka Tavii. Ostatnio bardzo często potrafię przewidzieć wiele rzeczy z filmu/książki, więc nie zdziwiłam się kiedy i teraz mi się udało.
Pierwszy tom, mimo tych 326 stron skończył się bardzo szybko i niespodziewanie! Całe szczęście, że będą kolejne części! Z niecierpliwością będę czekać, aby śledzić dalsze losy Tavii i Logana.
Jeśli chodzi o Logana, jest to postać pojawiająca się na końcu książki. Byłam tak niecierpliwa, że będąc w połowie, zajrzałam na ostatnią stronę i przeczytałam kilka ostatnich akapitów. Akurat natknęłam się na to imię, które mnie jeszcze bardziej zafascynowało. Przecież w poprzednich rozdziałach nie było żadnego chłopaka o takim imieniu! Od tej pory byłam jeszcze bardziej ciekawa i czytałam coraz dłuższe fragmenty, aż w końcu doczytałam ostatnie słowo...
CIEKAWOSTKA
Naukowo udowodniono, że zdecydowana większość ludzi jest bardziej ciekawa książki/filmu, kiedy zna zakończenie! Wiedzieliście?
Czytaliście już tą książkę?
Co myślicie o recenzji?
PS wena powraca! Oczekujcie rozdziału!
Udanych wakacji!
Jaka średnia? Pochwalcie się :)